TomaszK pisze:Dopiero dzisiaj miałem możliwość to zobaczyć, szkoda że to już ostatni odcinek.
...
I teraz to już naprawdę wszystko z Kortumowa.
Ja już bym na jakiś zlocik hulnął!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Dodam jeszcze że na naszym forowym chomiku są do poprania wszystkie filmy z naszych zlotów. Za wyjątkiem oczywiście ostatniego, który dopiero się tworzy.
Ostatnio zmieniony 04 lip 2018, 19:11 przez Czesio1, łącznie zmieniany 2 razy.
Do miasteczka Okonin w którym znajdował się filmowy kościół podjechaliśmy całym konwojem samochodów.
Zlotowicze na parkingu przed Kościołem w Okoninie fot. kadr z filmu zlotowego
Zatrzymaliśmy się na parkingu i ruszyliśmy w stronę świątyni.
"Kortumowo, wioska w Ziemi Chełmińskiej nad jeziorem o tej samej nazwie. We wsi znajduje się kościółek z początku XIV wieku, parafia pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny...(...)
Nie ulegało wątpliwości, że zbudowali go Krzyżacy. Na zewnątrz widziało się ową charakterystyczną dla krzyżackich budowli brunatną cegłę „palcówkę", z lekkimi wyżłobieniami jakby od śladu palców odbitych w glinie."
Kościół w Okoninie fot. kadr z filmu zlotowego
Kościół w Okoninie fot. kadr z filmu zlotowego
"Wolnym krokiem, rozglądając się po starych murach, obchodziliśmy kościół. Wzrok ześlizgiwał się po gładkich, brunatnych ścianach i zatrzymał się tylko na czymś w rodzaju półokrągłej, pękatej przybudówki lub absydy bocznej z żelaznymi drzwiami. To było zapewne wejście do zakrystii. Nad drzwiami widniał wykuty w ścianie krzyż."
Książkowa scena przy Kościele w Okoninie fot. kadr z filmu zlotowego
"Poszliśmy dalej, lecz raptem tknęło mnie coś. Stanąłem, serce dławiło mnie w gardle, w głowie miałem chaos. Zdawało mi się, że wiem o czymś niezwykle ważnym, ale myśl uciekła, nie potrafiłem jej zrozumieć.
- Co się panu stało? - spytała Ewa, która spostrzegła mój dziwny stan.
- Spokojnie... tylko spokojnie... - szeptałem do siebie.
Cofnąłem się kilkanaście kroków, a wraz ze mną zrobili to samo chłopcy.
- Spójrzcie na krzyż... - rzekłem chrapliwie. Patrzyli dość długo. Wreszcie odezwał się Sokole Oko:
- Krzyż jak krzyż. Najzwyklejszy. Nad bocznymi drzwiami do kościoła jest krzyż. To chyba bardzo naturalne.
Sięgnąłem do kieszeni i wyjąłem z niej notesik, w którym panna Petersen na Kozim Rynku rysowała znaki templariuszy.
- Porównajcie - skierowałem palec na jeden ze znaków.
- Taki sam! Identyczny! - wrzasnęli chórem. tak głośno, że wrony zerwały się ze swych gniazid na topolach i z przeraźliwym krakaniem zaczęły krążyć nad dachem kościoła.
- Ten znak powiada: „Kilka skarbów" — szepnąłem."
Tomasz-Mysikrólik wskazuje na tajemniczy znak na Kościele fot. kadr z filmu zlotowego
Tajemniczy znak na Kościele fot. kadr z filmu zlotowego
Tomasz z harcerzami przed Kościołem w Kortumowie fot. kadr z serialu „Samochodzik i Templariusze”
Niestety była ona zamknięta, a nigdzie nie było widać proboszcza, z którym byliśmy umówieni.
W czasie oczekiwania dokładnie obejrzeliśmy kościołek ze wszystkich stron. Część zlotowiczów wykorzystała czas do rozmów i wspólnych zdjęć z Michałem Szewczykiem, który cały czas był bardzo rozmowny i co chwila opowiadał różne ciekawostki z momentów nagrywania serialu.
W oczekiwaniu na otwarcie Kościoła fot. zbychowiec
W oczekiwaniu na otwarcie Kościoła fot. zbychowiec
Po pewnym czasie wysłaliśmy jednak delegację do leżącej po przeciwległej stronie zakrystii.
"Za kościołem stoi plebania o białych ścianach, kryta czerwoną dachówką, (...)"
Zakrystia fot. kadr z filmu zlotowego
Okazało się, że księdza nie ma na szczęście był kościelny który nam otworzy kościółek. Kościelny wyglądał bardzo ciekawie, fryzura przypominał Beethovena, a naciągnięte skarpetki na kalesony dopełniały komiczności jego postaci. Kościelny otworzył wejście ale nie to główne ze szczytu kościoła tylko jego boczne wejście.
"Wewnątrz kościół został wymalowany na biało i wyposażenie jego przedstawiało się niezwykle skromnie. Wystrój wykonany został znacznie później niż cała budowla. "
Kościół w Okoninie fot. Czesio1
Organy w Kościele w Okoninie fot. Czesio1
Ołtarz w Kościele w Okoninie fot. Czesio1
Otwarta księga w Kościele w Okoninie fot. Krwawa Mary
"Zobaczyliśmy barokowy ołtarz ze złoconymi pyzatymi aniołkami, drewnianą kazalnicą zdobną także w podobne aniołki. Wzdłuż ścian kościelnych wisiały obrazy Męki Pańskiej, a na środku stały drewniane ławki dla wiernych. "
Kościół w Okoninie fot. zbychowiec
Kościół w serialowym Kortumowie fot. kadr z serialu „Samochodzik i Templariusze”
Kościół w Okoninie fot. zbychowiec
Zlotowicze w Kościele w Okoninie fot. Czesio1
Michał Szewczyk wspomina sceny serialowe, obok syn Marcin fot. kadr z filmu zlotowego
Karen w towarzystwie ojca i Kozłowskiego zwiedzają Kościół w Kortumowie fot. kadr z serialu „Samochodzik i Templariusze”
Cała grupa oczywiście szukała podobieństw z wyglądem nagranego 40 lat temu filmu. Duże zainteresowanie wzbudziła krata i drzwi przy głównym wejściu, które porównywaliśmy z tym z serialu.
Brama wejściowa w Kościele fot. Czesio1
Serialowa scenka odegrana przez Zlotowiczów fot. kadr z filmu zlotowego
Tomasz z harcerzami uwięziony w Kościele w Kortumowie fot. kadr z serialu „Samochodzik i Templariusze”
Tomasz z harcerzami uwięziony w Kościele w Kortumowie fot. kadr z serialu „Samochodzik i Templariusze”
Trzeba szukać wyjścia z pułapki fot. kadr z filmu zlotowego
Tomasz z harcerzami w poszukiwaniu wyjścia z pułapki fot. kadr z serialu „Samochodzik i Templariusze”
Ja osobiście szukałem figury którą rzekomo wg Kozłowskiego mieli ukraść kompani Pana Tomasza ale nie znalazłem podobnej. Jednakże ktoś ze zlotowiczów stwierdził, że nie wszystkie sceny nagrywano w tym kościółku bo nagrywano je także we wnętrzu kościoła w Radzyniu Chełmińskim.
Po zwiedzeniu kościółka nasi aktorzy odegrali scenę z ucieczki z kościoła.
Tomasz-Mysikrólik z chłopcami po wydostaniu się z pułapki fot. kadr z filmu zlotowego
Zlotowicze wsiadają do wehikułu fot. kadr z filmu zlotowego
Tomasz z harcerzami wskakują do wehikułu fot. kadr z serialu „Samochodzik i Templariusze”
Szosa przy Kościele fot. Czesio1
Serialowy Kościelny fot. kadr z serialu „Samochodzik i Templariusze”
Część odwiedzała pobliski spożywczy, a reszta udała się na parking w kierunku swoich pojazdów. Kiedy już mieliśmy odjeżdżać Sokole Oko i Yvonne przypomnieli o pobliskich zabudowaniach, z ziemianką w której to prawdopodobnie nagrywano sceny przy składziku konfitur.
W poszukiwaniu pozostałości po serialowej piwniczce fot. Czesio1
Harcerze przed piwniczką w Kortumowie fot. kadr z serialu „Samochodzik i Templariusze”
Pozostałości serialowej studni fot. Czesio1
Harcerze przy studzience w Kortumowie fot. kadr z serialu „Samochodzik i Templariusze”
Niestety z piwniczki zostały ledwo wystające ruiny z ziemi i już nie bardzo przypominały serialowe obiekty. Po tym punkcie zlotu ruszyliśmy z powrotem w kierunku Radzynia Chełmińskiego.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Barabasz, łącznie zmieniany 2 razy.
„Z bliska zamek wyglądał imponująco. Stanowił ogromną, czerwonobrunatną surową bryłę. Wysokie mury obronne opadały stromo w głęboką jak przepaść fosę, suchą teraz i porośniętą trawą, lecz ongiś wypełnioną wodą z rzeki. Za murami obronnymi piętrzyły się ściany zamkowych budowli, coraz wyższych i wyższych, zdających się sięgać nieba.”
Zamek w Malborku fot. Krwawa Mary
Zamek w Malborku fot. Krwawa Mary
Malbork Anno Domini 2017 przeżywał oblężenie – oblężenie przez turystów. Wszyscy zwróciliśmy uwagę, jak bardzo zamek się zmienia, praktycznie z roku na rok. Przybywa infrastruktury turystycznej, a przede wszystkim w ubiegłym roku zakończono remont kościoła pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny i udostępniono go zwiedzającym, a piękna, 8–metrowa figura Matki Boskiej pokryta mozaiką, na zewnętrznej ścianie prezbiterium stanowi najbardziej spektakularny element budowli i daje pojęcie o ogromie pracy konserwatorskiej włożonej w restaurację obiektu.
8–metrowa figura Matki Boskiej fot. Czesio1
Gość honorowy zlotu, pan Michał Szewczyk w pogawędce
z TomaszKiem fot. Krwawa Mary
Panna Monika z Olą fot. Czesio1
Maja i Celina fot. Czesio1
Jednym z przejawów znakomitej organizacji naszych organizatorów było znalezienie zacnego przewodnika, pana Grzegorza Kity, z którym dane nam było zwiedzać Malbork.
Nasz przewodnik Pan Grzegorz Kita fot. Czesio1
Krwawa Mary, johny, Yvonne, Hanka i Eksplorator63
wsłuchani w głos Przewodnika fot. Czesio1
Pan Michał zasłuchany w opowieść pana Przewodnika
z sentymentem spogląda na malborską budowlę fot. Czesio1
Syn pana Michała również z ciekawością przypatruje się
murom zamkowym fot. Czesio1
Mury zamkowe fot. Krwawa Mary
Dawna fosa fot. Czesio1
Dawna fosa fot. Czesio1
Ruszamy na zwiedzanie zamku w Malborku fot. Czesio1
Mury na dziedzińcu zamkowym fot. Czesio1
Dziedziniec zamkowy fot. Krwawa Mary
Sala zamkowa fot. Czesio1
ścienne malowidła fot. Czesio1
Nasz cicerone nie tylko dorosłych zainteresował swoją opowieścią, także dzieci wciągnęły się na tyle, że zapomniały o pojawiającym się zwykle w takich sytuacjach: „Mamo, długo jeszcze?”, co więcej, zostały przez pana przewodnika wciągnięte do zabaw i inscenizacji. I tak rycerz Robert z Poznania został przedstawiony Wielkiemu Mistrzowi, a inne dzieci otrzymały po średniowiecznej monetce za pomoc w prezentacji krzyżackiego centralnego ogrzewania.
Robas i Michał otwierają włazy w podłodze fot. kadr z filmu zlotowego
Ola również otworzyła właz fot. kadr z filmu zlotowego
Wielki Mistrz wypłaca swoim pracownikom złoty pieniążek za pracę fot. kadr z filmu zlotowego
Wielki Mistrz wypłaca swoim pracownikom złoty
pieniążek za pracę fot. kadr z filmu zlotowego
Trzy godziny zwiedzania minęły jak z bicza strzelił, widzieliśmy wspaniałe dzieła sztuki, gotyckie meble, kawał pięknej architektury, choć na uczestnikach naszej wycieczki, szczególnie tych poniżej dziesiątego roku życie wielkie wrażenie zrobiło gdanisko i średniowieczne metody higieniczne.
Gdanisko fot. Czesio1
Chrystus ukrzyżowany fot. Czesio1
TomaszK przy chrzcielnicy fot. Czesio1
Zabieramy chrzcielnicę ze sobą? fot. Czesio1
Drzwiczki do średniowiecznej windy kuchennej fot. Czesio1
Sala muzealna fot. Czesio1
Czterej wielcy mistrzowie na zamkowym dziedzińcu:
Siegfried von Feuchtwagen, Herman von Salza,
Winrich von Kniprode i Albrecht Hohenzollern fot. Czesio1
Zamek w Malborku fot. Czesio1
Tympanon z rycerzem nad bramą do Zamku Wysokiego fot. Czesio1
Mury zamkowe fot. Krwawa Mary
Nieco starszych miłośników powieści zainteresowała studnia – pionowy szyb łączący kilka pomieszczeń położonych na różnych poziomach, stanowiąca niechybnie pierwowzór studni w Kortumowie. Nasza trasa pokrywała się z trasą Pana Samochodzika i harcerzy. „W pałacu wielkiego mistrza przewodniczka pokazała nam specjalne dziury zrobione w ścianach, przez które wielki mistrz mógł, sam niewidoczny, obserwować zachowanie rycerzy i podsłuchiwać ich rozmowy”. I myśmy te dziury widzieli, podobnie jak wszystkie (prawie) inne miejsca opisane w powieści.
Dawna studnia na zamkowym dziedzińcu fot. Krwawa Mary
Repliki dawnych pokarmów fot. Czesio1
Suszące się zioła, oraz sprzęt gospodarskie fot. Czesio1
Sprzęt gospodarski fot. Czesio1
Zestaw mis fot. Czesio1
Nasz przewodnik zorganizował również zabawę w krzyżacką demokrację, tj. w oryginalnej scenerii kapitularza Wielki Mistrz (w tej roli pan Michał Szewczyk) zasiadł w ozdobnym siedzisku i dokonano wyboru najważniejszych krzyżackich dostojników.
Pan Michał Szewczyk Wielkim Mistrzem Zakonu fot. Czesio1
Pan Michał Szewczyk Wielkim Mistrzem Zakonu fot. Czesio1
Kaplica św. Katarzyny fot. Czesio1
Pan Michał Szewczyk wspominał Malbork sprzed 40 lat, m. in. opowiadał, że funkcjonował wtedy hotel w bezpośrednim sąsiedztwie obiektu, a samochodem można było podjechać prawie pod bramę. Nadto zdradził nam, że podczas kręcenia serialu wpadli z panem Mikulskim i panią Szykulską na pomysł nocowania na zamku, jednak pani Szykulska stwierdziła, że chyba jednak by się bała. W pamięci pana Michała zapadła studnia z charakterystycznym pelikanem, bo sporo zdjęć do serialu kręconych było na otaczających ją krużgankach.
Zlotowicze odpoczywają
w Kaplicy św. Katarzyny fot. Czesio1
Oryginalny krzyżacki średniowieczny ołtarz przedstawiający
koronację Najświętszej Marii Panny fot. Czesio1
Krzyż z fragmentem
ciała ukrzyżowanego
Chrystusa fot. Czesio1
Muzealna sala fot. Czesio1
Muzealna sala fot. Czesio1
Nogat fot. Czesio1
Spacer wokół zamku fot. Czesio1
Spacer wokół zamku fot. Czesio1
W kolejnej forowej produkcji filmowej nie mogło zabraknąć scen z Malborka. Nasz przewodnik chętnie przyłączył się do zabawy. I tak niczym Alina Janowska liczył uczestników swojej wycieczki, wręczył Tomaszowi (Mysikrólikowi) list od Bahometa, a potem zamknął Tomasza w celi Kiejstuta. A był podobno wcześniej przypadek zatrzaśnięcia drzwi od celi Kiejstuta, kiedy jeden z turystów dla żartu zamknął drugiego w środku. Na szczęście tym razem kilkusetletni zamek nie zawiódł i nie zostaliśmy pozbawieni jajecznicy.
"- Proszę państwa, proszę się ustawić, proszę się pospieszyć. Zamykamy o szóstej, potem już nikt się nie wydostanie. Dwa, cztery, sześć, osiem, dziesięć, dwanaście, czternaście, szesnaście, osiemnaście, dwadzieścia...jeden, dwa...
- Ile tym razem?
- O, jeszcze ja!
- Dwa chyba. W poprzedniej wycieczce dwóch osób się nie mogłam doliczyć. To już z tego zmęczenia. Ja już nie mam głowy" serial "Samochodzik i Templariusze"
Dwa, cztery, sześć...
dwadzieścia jeden, dwa fot. kadr z filmu zlotowego
Chyba dwadzieścia dwa, ja już nie mam głowy fot. kadr z filmu zlotowego
"Wolnym krokiem, głośno tupiąc na drewnianych balach mostu, wchodziliśmy w bramę zamkową.
Raptem ktoś dotknął mego ramienia. Był to woźny strzegący bramy.
- Pan jest z tymi trzema harcerzami? - zapytał.
- Tak...
- Jakiś pan zostawił u mnie list. Mówił mi, że tu za chwilę wejdzie do zamku pan z trzema harcerzami. Prosił, abym podał panu ten list.
I wręczył mi kopertę.
- To jakieś nieporozmnienie. Ja tu nikogo nie znam - rzekłem przyjmując kopertę. Otworzyłem ją jednak i przeczytałem:
Panie Samochodzik! Niech pan się stąd wynosi jak najszybciej, bo inaczj źle będzie z Panem.
Bahomet
- Czy to list do pana? - pytał ciekawie dozorca.
Kiwnąłem głową:
- Tak, dziękuję panu. To list dla mnie. A gdzie jest ten pan, co przekazał list dla mnie?
- Nie wiem. Zwiedzał zamek, a teraz już pewnie odjechał autokarem. Przed pół godziną wyruszyła stąd wycieczka do Krakowa.
Podziękowałem i ruszyłem za moją grupą, która właśnie wkroczyła na teren Zamku średniego."
Wolnym krokiem wchodziliśmy w bramę zamkową fot. kadr z filmu zlotowego
Pan jest z tymi trzema harcerzami? fot. kadr z filmu zlotowego
Jakiś pan zostawił u mnie list fot. kadr z filmu zlotowego
Panie Samochodzik! Niech pan się stąd wynosi jak
najszybciej, bo inaczej źle będzie z Panem. fot. kadr z filmu zlotowego
Tak, dziękuję panu. To list dla mnie fot. kadr z filmu zlotowego
"Wycieczka opuściła ponurą celę Kiejstuta. Podszedłem do skośnego okienka i spróbowałem przez nie spojrzeć w niebo. Tak samo chyba spoglądał tędy książę Kiejstut, schwytany zdradziecko podczas polowania. „Kim jest ów tajemniczy Bahomet? - zastanawiałem się. - I dlaczego przeszkadza mu moja obecność w Malborku?”
Drgnąłem. Za moimi plecami skrzypnęły żelazne zawiasy. Obejrzałem się i zobaczyłem zamykające się drzwi celi. Załomotała żelazna zasuwa, potem szczęknęła druga krata. Ktoś spłatał mi głupiego figla. Zostałem podstępnie zamknięty w celi księcia Kiejstuta.
Podbiegłem do żelaznych drzwi i usiłowałem je szarpnąć. Nie drgnęły. Uderzyłem w nie pięściami, Ale grube żelazo zabrzęczało słabym dźwiękiem. Nikt nie mógł mnie usłyszeć, nawet gdyby przechodził w pobliżu celi."
Podszedłem do skośnego okienka i spróbowałem przez
nie spojrzeć w niebo. fot. kadr z filmu zlotowego
Obejrzałem się i zobaczyłem zamykające się drzwi celi fot. kadr z filmu zlotowego
żelazna zasuwa, potem szczęknęła druga krata fot. kadr z filmu zlotowego
Podbiegłem do żelaznych drzwi... fot. kadr z filmu zlotowego
...drzwi i usiłowałem je szarpnąć fot. kadr z filmu zlotowego
Nie mogło być lepszego początku zlotu – piękna malborska budowla, zwiedzana w znakomitym towarzystwie, oprowadzanie przez świetnego przewodnika, barwne opowieści pana Michała i zabawa w kręcenie filmu.
Zamek w Malborku fot. Czesio1
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez panna Monika, łącznie zmieniany 3 razy.
Miałem dziś przyjemność porozmawiać z panią Patrycją, Kustosz zamku w Radzyniu Chełmińskim i dowiedziałem się, że dostała kontrakt na dzierżawę zamku na kolejne 10 lat! To super wiadomość!
Czesio1 pisze:Miałem dziś przyjemność porozmawiać z panią Patrycją, Kustosz zamku w Radzyniu Chełmińskim i dowiedziałem się, że dostała kontrakt na dzierżawę zamku na kolejne 10 lat! To super wiadomość!
Ekstra! Odwiedzę Radzyń w czasie mojej najbliższej bytności w tamtych stronach!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Czesio1 pisze:Miałem dziś przyjemność porozmawiać z panią Patrycją, Kustosz zamku w Radzyniu Chełmińskim i dowiedziałem się, że dostała kontrakt na dzierżawę zamku na kolejne 10 lat! To super wiadomość!
Czesio1 pisze:Dodam jeszcze że pani Patrycja zaprasza nas w odwiedziny na zamek.
Tak jak napisałem, nie omieszkam skorzystać z zaproszenia.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
świetnie. Odniosłem wrażenie że to odpowiednia osoba w odpowiednim miejscu.
A przy okazji, chyba musimy ograniczyć zloty.
Nie nadążamy z pisaniem relacji, do czego sam się niestety przyczyniłem. Nie napisałem od razu i potem skleroza.
Mamy zaległości i to duże.
Każda wrzucona relacja to wspomnienia, cenne zwłaszcza w tym szarym, zimowym czasie.
Powinniśmy chyba przyjąć dyrektywę, że najpóźniej 3 miesiące po zakończeniu zlotu, nie dość że wszystkie relacje mają być skończone, to jeszcze powinien być wydany fotoalbum.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2018, 09:42 przez Mysikrólik, łącznie zmieniany 1 raz.
Mysikrólik pisze:
A przy okazji, chyba musimy ograniczyć zloty.
Tak, musimy to gruntownie przemyśleć.
Mysikrólik pisze:
Powinniśmy chyba przyjąć dyrektywę, że najpóźniej 3 miesiące po zakończeniu zlotu, nie dość że wszystkie relacje mają być skończone, to jeszcze powinien być wydany fotoalbum.
Ja zwykle daję znacznie krótszy termin do napisania relacji. Ale ponieważ po zlocie mam sporo roboty to jak ktoś nie dotrzymuje terminu to nie naciskam bo nie mam kiedy tego obrobić.
W hierarchii ważności po zlocie na pierwszym miejscu jest film bo on najwięcej oddaje z naszej zlotowej atmosfery. A że zwykle mam do obrobienia 56-60 GB nagranego materiału to niestety trochę z tym schodzi.
Ale jestem jak najbardziej za przyjęciem dyrektywy w myśl której relację trzeba napisać najpóźniej w ciągu np. 30 dni po zakończeniu zlotu. Mam na myśli przynajmniej NAPISANIE bo opublikować można i nieco później.
To w żadnym wypadku zarzut do Ciebie Czesio, bardziej chciałem sam posypać głowę popiołem, bo jak wiesz nawaliłem z innym zlotem.
Jasne że obróbka to inna sprawa i będzie trwać ile potrzeba, chodzi mi oczywiście o relacje pisane przez uczestników.
Bat potrzebny jak najbardziej.
Mysikrólik pisze:To w żadnym wypadku zarzut do Ciebie Czesio, bardziej chciałem sam posypać głowę popiołem, bo jak wiesz nawaliłem z innym zlotem.
Jasne że obróbka to inna sprawa i będzie trwać ile potrzeba, chodzi mi oczywiście o relacje pisane przez uczestników.
Nie przejmuj się Mysikróliku, nadrobisz przy okazji kolejnego zlotu.
Mysikrólik pisze:
Bat potrzebny jak najbardziej.
To na następny zlot sprawię sobie porządnego leszczaka i będę wszystkich poganiał.
Mysikrólik pisze:
Nie nadążamy z pisaniem relacji, do czego sam się niestety przyczyniłem. Nie napisałem od razu i potem skleroza.
Mamy zaległości i to duże.
Wrzuciłem drugi bieg, obrabiam to co już dostałem, będą nowe publikacje. Przy okazji prośba do wszystkich którzy nie napisali swoich części: piszcie, nie czekajcie! Relacje tak z Kortumowa jak i z Fromborka!!
Ostatnio zmieniony 21 lut 2018, 20:37 przez Czesio1, łącznie zmieniany 1 raz.
Po spotkaniu z naszym gościem Michałem Szewczykiem następnym punktem sobotniego programu były atrakcje na dziedzińcu zamkowym. Pogoda znacznie się poprawiła, choć nie było zbyt ciepło to przyjemnie było wygrzewać się w promieniach słońca.
Zlotowicze oczekują na pierwszą zamkową atrakcję fot. Hanka
Brrr, jak zimno fot. Hanka
Gra terenowa na pewno nas rozgrzeje - mówi Yvonne fot. Hanka
Oldmalarz grał na gitarze, mogliśmy więc słuchając Go napawać się niezwykłością tego uroczego zamku.
Oldmalarz przygrywa na gitarze na zamkowym dziedzińcu fot. kadr z filmu zlotowego
Z niecierpliwością czekaliśmy na wystrzały z hakownicy.
Przygotowanie hakownicy fot. kadr z filmu zlotowego
Po kilku próbach hakownica wystrzeliła. Huk był niesamowity. Staliśmy z otwartymi buziami (taką instrukcję dali nam zamkowi rycerze , by potem nie narzekać na uszkodzone bębenki uszne) i podziwialiśmy rycerski występ.
Jeszcze chwila... fot. kadr z filmu zlotowego
...i hakownica odpala fot. kadr z filmu zlotowego
I drugi wystrzał fot. kadr z filmu zlotowego
Ale odrzuciło hakownicę! fot. kadr z filmu zlotowego
Inną atrakcją zaproponowaną przez gospodarzy zamku była nauka strzelania z łuku. Wielu z nas postanowiło skorzystać z takiej możliwości. Pan instruktor ubrany w odpowiedni strój z epoki bardzo cierpliwie i dokładnie tłumaczył jak należy trzymać łuk, jak napinać cięciwę, chwytać strzałę.
Krótka instrukcja obchodzenia się z łukiem fot. kadr z filmu zlotowego
Tak zakładamy strzałę fot. kadr z filmu zlotowego
Tak napinamy łuk fot. kadr z filmu zlotowego
Wypuszczamy strzałę fot. kadr z filmu zlotowego
I oto efekt! Oj, miał być sam środek tarczy fot. kadr z filmu zlotowego
Podpowiadał i poprawiał gdy oddawaliśmy pierwsze strzały. W kolejkę do oddania strzałów ustawiło się wielu Forowiczów i tak swoich sił próbowali: Krwawa Mery, Mysikrólik, Czesio, Hanka, Vitras.
Co, ja nie trafię? Nie wierzycie we mnie? fot. kadr z filmu zlotowego
Krwawa Mary napina łuk fot. kadr z filmu zlotowego
Jeeeeeeest!! Nikogo nie trafiłam, wszyscy przeżyli! fot. kadr z filmu zlotowego
Mysikrólik próbuje swoich sił fot. kadr z filmu zlotowego
Czesio też napina łuk fot. kadr z filmu zlotowego
Kolej na Vitrasa fot. Hanka
Bardzo nam się podobała ta zabawa, pobawilibyśmy się pewnie jeszcze trochę, bo śmiechu przy tym było co niemiara lecz wezwała nas Pani Kustosz Patrycja proponując kolejną przygotowaną dla nas atrakcję mianowicie grę terenową.
Zebraliśmy się na dziedzińcu radzyńskiego zamku.
Pani Patrycja, która jest tam kustoszem powiedziała do nas :
„– Jeśli ma ktoś ochotę odszukać skarb to mam wskazówki.”
Jeśli ktoś chce odnaleźć skarb to mam pewne wskazówki fot. kadr z filmu zlotowego
Tajemniczy Brodacz również chce pomóc odnaleźć skarb fot. kadr z filmu zlotowego
Podzieliliśmy się na kilka drużyn:
Drużyna 1: Yvonne, Adam, Sokole Oko, Wiewiórka, Hanka, oldmalarz
Drużyna 2: Milady, Mirmił
Drużyna 3: Barabasz, Pitt, TomaszL
Druzyna 4: Mysikrólik, Agnieszka, Robert
Drużyna 5: Lolo, Wilhelm Tell, VdL
Brodacz wręcza wskazówki od pani Kustosz fot. kadr z filmu zlotowego
Brodacz wręcza wskazówki od pani Kustosz fot. kadr z filmu zlotowego
Pierwsza wskazówka była następująca:
"Jeżeli chcecie poznać hasło templariuszy udajcie się dzisiejszej nocy do tutejszej kaplicy a tam modły w podarku składając odnajdziecie drogę do kosztowności wielu.
Baphomet"
Pobiegliśmy więc do kaplicy, mając nadzieję na znalezienie tam kolejnej wskazówki do „kosztowności wielu”. Rozglądając się dokładnie próbowaliśmy zlokalizować miejsce ukrycia drogocennej kartki.
Poszukiwania kolejnych wskazówek do skarbu fot. kadr z filmu zlotowego
Po chwili została znaleziona więc w biegu czytaliśmy sentencje, która wskazała miejsce ukrycia kolejnej wskazówki.
Drużyna Yvonne i Hanki jako pierwsza znalazła pierwszą wskazówkę fot. kadr z filmu zlotowego
Yvonne z Hanką w biegu czytają kartkę do kolejnej wskazówki fot. kadr z filmu zlotowego
"W podziemiach zamkowych tajemnic wiele. Niejeden śmiałek próbował je odkryć. Ten któremu się to udało, nie zdążył ich światu wyjawić i teraz w swych kościstych dłoniach je skrywa."
Pędem do zamkowej piwnicy! fot. kadr z filmu zlotowego
Była ukryta w podziemiach zamkowych, które skrywają tajemnic wiele. Na tajemniczej kartce widniała przestroga. Wielu śmiałków, próbujących odnaleźć zamkowy skarb, ginęło w tajemniczych okolicznościach. Nie zrażeni tymi ostrzeżeniami biegliśmy wąskimi schodami do piwnicy.
Wąskie schody nie stanowiły żadnej przeszkody
dla poszukiwaczy skarbów fot. kadr z filmu zlotowego
Nie pchać się, ja byłam pierwsza! fot. kadr z filmu zlotowego
Kolejny raz radość ze znalezienia kartki, czytamy i... gdzie dalej biec by jak najprędzej dowiedzieć się gdzie ukryty skarb. Wybiegliśmy z podziemi i tak już wiadomo gdzie szukać, więc pędem do narożnika murów.
To tu serialowy Tomasz czyli Stanisław Mikulski poszukiwał
na ścianie tajemniczego znaku Templariuszy fot. kadr z filmu zlotowego
Wszyscy zawzięcie szukają kolejnej kartki ze wskazówką fot. kadr z filmu zlotowego
Okrzyk Wiewiórki i już czytamy kolejną wskazówkę: święty krzyż templariuszy broni dostępu do kilku skarbów.
„Nie koniec to jeszcze ścieżki znaczonej tajemnymi znakami wyrytymi w murze. Tam gdzie oko zwykłego przechodnia nie sięga, święty krzyż templariuszy broni dostępu do „kilku skarbów”.”
Wiewiórka odnalazł kartkę ze wskazówką fot. kadr z filmu zlotowego
Harcerze pierwsi ruszają do miejsca ukrytej wskazówki... fot. kadr z filmu zlotowego
...ale Yvonne wrzuca piąty bieg... fot. kadr z filmu zlotowego
...i pierwsza odnajduje podpowiedź fot. kadr z filmu zlotowego
Co za emocje, co za nerwy, gdzie szukać kolejnej kartki. Znów wpadamy wszyscy do podziemnej komnaty i znajdujemy kartkę z krzyżówką.
„Rozwiążcie krzyżówkę. Hasła związane są z oglądanym dziś filmem „Samochodzik i Templariusze”:
1. Przezwisko jednego z chłopców, który nie potrafił utrzymać niczego w tajemnicy.
2. Imię głównej bohaterki, córki Petersona.
3. Nazwa mięsa używana przez Petersona jako powiedzonko gdy coś nie szło po jego myśli.
4. Polskie nazwisko przodka Petersona, który urodził się w Polsce a potem wyemigrował do Dani.
5. Znak, który zarówno Templariusze jak i Krzyżacy nosili na płaszczach.
6. Imię jednego z bohaterów filmu, który z zawodu był księgowym a skarbu szukał ze swoją małżonką. To oni, poza Panem Tomaszem, zostali w nocy na zamku w Malborku.
7. Przezwisko jednego z chłopców, który interesował się medycyną i na wszystko miał swoją receptę.
8. Imię kuzyna Petersonów.
9. Nazwa pojazdu, którym Pan Tomasz jeździł po drogach a pływał po wodach.”
Kolejna wskazówka to krzyżówka fot. kadr z filmu zlotowego
Krzyżówka fot. Czesio1
Po rozwiązaniu krzyżówki poszukaliśmy jeszcze jednej wskazówki. Znów wizyta w niesamowicie zimnej kaplicy kościelnej. Baphomet podpowiadał: „modły w podarku składając odnajdziecie drogę do kosztowności wielu”.
„Celem Twej wędrówki jest miejsce z tajemnym znakiem trzech strzał skrzyżowanych na tarczy. Wskazuje on iż „tu kryją się kosztowności”.”
Poszukiwacze skarbu Templariuszy
w kaplicy zamkowej fot. kadr z filmu zlotowego
I wszystko już wiadomo, szukamy skarbu ukrytego na dziedzińcu. Nasi harcerze znajdują szkatułę pełną... no właśnie.
Jest! Jest skarb! Pierwsi odnaleźli go harcerze fot. kadr z filmu zlotowego
Wszyscy z zaciekawieniem przyglądają się szkatułce ze skarbami fot. kadr z filmu zlotowego
Sokole Oko dumnie prezentuje odnalezioną szkatułę ze skarbami fot. kadr z filmu zlotowego
Pani Patrycja przygotowała dla nas fantastyczną zabawę, świetnie skonstruowaną grę zamkową opartą na powieści Zbigniewa Nienackiego i jeszcze zafundowała nam prezenty.
Czego tam nie było w tym kuferku: książki, foldery, flagi, naklejki. Szkoda, że tak szybko rozwiązaliśmy wszystkie zagadki.
Szkatuła ze skarbami fot. kadr z filmu zlotowego
Brodacz przygląda się poszukiwaczom skarbu fot. Milady
Brodacz również zajrzał do szkatuły fot. Milady
Naklejki ze szkatuły fot. kadr z filmu zlotowego
Dla części zlotowiczów zabawa na zamku była ostatnim punktem w bardzo bogatym sobotnim harmonogramie. Kilkoma samochodami udaliśmy się do naszej bazy w Rozajnach zostawiając resztę naszych przyjaciół w okowach zimna. Dla nich zamkowe atrakcje jeszcze się nie zakończyły, czekał ich bowiem wieczór pełen przygód. Kilkanaście osób mimo że nie zdecydowało się na nocleg w zamkowych lochach spędziło uroczy wieczór przy lampce wina malinowego grając w kości, karty i tocząc miłe rozmowy.
Wiele bym dała by znów móc przeżyć ten dzień.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Hanka, łącznie zmieniany 1 raz.
Wieczorem wszyscy zgromadziliśmy się w świetlicy, by wziąć udział w konkursie przygotowanym przez Yvonne. Konkurs dotyczył oczywiście książki Pan Samochodzik i Templariusze, i jak wszystkie konkursy Yvonne był perfekcyjnie przygotowany i poprowadzony.
Zlotowicze gotowi do rozpoczęcia zabawy fot. Czesio1
Zlotowicze gotowi do rozpoczęcia zabawy fot. Czesio1
Organizatorka konkursu Yvonne fot. Czesio1
Najpierw w sali pojawił się Gość Specjalny – ostatni Wielki Mistrz Zakonu Templariuszy Jakub de Molay, w którego wcielił się Sokole Oko. Mistrz wyraził zgodę na to, by zlotowicze wzięli udział w poszukiwaniach Skarbu Templariuszy.
Wielki Mistrz Zakonu Templariuszy Sokole Oko w towarzystwie Lolo fot. Czesio1
Następnie uczestnicy konkursu zostali podzieleni na pięć zespołów – Bracia Zakonni, Spiskowcy z Francji, Załoga Tomasza, Banda Bahometa i Zespół Karen. Mnie przypadło być w Załodze Tomasza.
Spiskowcy z Francji fot. kadr z filmu zlotowego
PiTT naradza się z oldmalarzem fot. kadr z filmu zlotowego
Załoga Tomasza fot. kadr z filmu zlotowego
Narada w Bandzie Bahometa fot. kadr z filmu zlotowego
Konkurs podzielony był na dwie części - pytania i zadania. Za „najdroższe” pytanie, które brzmiało „Wymienić pięć warunków, kto mógł wstąpić do Zakonu Templariuszy”, można było otrzymać aż 5 punktów. Przypadło ono w udziale ekipie Braci Zakonnych (nomen omen ). Za każdy wymieniony warunek otrzymywało się po punkcie, dzielna ekipa Braci wywalczyła tych punktów aż cztery.
Oldmalarz zaskoczony kolejnym pytaniem Yvonne fot. kadr z filmu zlotowego
Banda Bahometa fot. kadr z filmu zlotowego
Załoga Tomasza fot. kadr z filmu zlotowego
Zespół Karen fot. Czesio1
Drugim elementem konkursu było wykonanie zadania. Nasza ekipa musiała przedstawić historię Zakonu Templariuszy, co nieco mało składnie i zacinając się uczynił niżej podpisany.
Milady pisze rozwiązanie fot. kadr z filmu zlotowego
irycki z Załogi Tomasza udziela odpowiedzi fot. kadr z filmu zlotowego
Zespół Braci Zakonnych przygotował piękną mapę dotarcia do skarbu. Inne zespoły także poradziły sobie znakomicie.
Michał johny'ego pomaga kreślić mapę fot. kadr z filmu zlotowego
Mapa prowadząca do skarbu, to dzieło oldmalarza fot. kadr z filmu zlotowego
Konkurs trwał dobrze ponad pół godziny, chociaż to odkryłem dopiero oglądając relację filmową, ponieważ czas przy świetnej zabawie zleciał błyskawicznie i ani się obejrzeliśmy, gdy wszystkie odpowiedzi zostały udzielone, a zadanie wykonane.
Czesio1 przebrał się za Tomasza fot. kadr z filmu zlotowego
Barabasza w odpowiedzi wyręcza syn PiTTa fot. kadr z filmu zlotowego
Nadszedł czas odczytania wyników. Niestety, moja ekipa tradycyjnie zajęła zaszczytne ostatnie miejsce. Konkurs zasłużenie wygrał zespół Braci Zakonnych, który w nagrodę otrzymał od Wielkiego Mistrza skarby templariuszy. Specjalną nagrodę za wykazanie się wiedzą otrzymał także Lolo.
TomaszK udziela odpowiedzi fot. kadr z filmu zlotowego
Takiego świetnego konkursu jeszcze u nas nie było - Mysikrólik
podsumowuje zabawę fot. kadr z filmu zlotowego
Brawa dla Yvonne! fot. kadr z filmu zlotowego
Yvonne podziwia niespodziankę od Hanki czyli mydełko w kształcie samochodzika fot. Czesio1
Yvonne z Filipem Pięknym fot. Czesio1
Zwycięzcy konkursu w towarzystwie Wielkiego Mistrza Zakonu Templariuszy fot. Czesio1
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez irycki, łącznie zmieniany 3 razy.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Dziś przy okazji wybierania zdjęć do tej części relacji obejrzałem raz jeszcze fragmenty tego konkursu. I rzeczywiście najlepiej go podsumował na sam koniec Mysikróilk słowami, że takiego konkursu jeszcze nie było.
Początek zlotu:
„Miłe zlotu początki” – jak mawiał wieszcz. Zaczął się nasz zlot od przyjazdu na zamek do Golubia–Dobrzynia. Tam czekał na nas oldmalarz wraz z rodzinką. Wkrótce dołączył TomaszK.
Zamek Golub-Dobrzyń fot. Krwawa Mary
Zamek Golub-Dobrzyń fot. Krwawa Mary
Zamek Golub-Dobrzyń fot. Krwawa Mary
Trunki lały się strumieniami, stoły uginały od jadła, oldmalarz przygrywał na gitarze i nucił sentymentalne pieśni (np. o komarach). Obgadaliśmy wszystkich, o których pamiętaliśmy, jako wprawkę przed zlotem.
Gdy wszyscy się najedli i napili, pojechaliśmy do Rozajn Małych, przywitać się z resztą obecnej tam naszej załogi.
Dokonano regulaminowego przywitania „na niedźwiadka” metodą każdy z każdym.
Rozajny Małe, nasza baza noclegowa fot. Czesio1
Rozajny Małe, nasza baza noclegowa fot. Czesio1
Rozajny Małe, nasza baza noclegowa fot. Czesio1
Rozajny Małe, nasza baza noclegowa fot. Czesio1
Rozajny Małe, nasza baza noclegowa fot. Czesio1
Tu przygoda, tam przygoda fot. Czesio1
Rozajny Małe, pawilon ogrodowy fot. Czesio1
Rozajny Małe, huśtawka fot. Czesio1
Rozajny Małe, miejsce na grilla pod dachem fot. Czesio1
Rozajny Małe, nasza baza noclegowa fot. Czesio1
Rozajny Małe, nasza baza noclegowa fot. Czesio1
Rozajny Małe, nasza baza noclegowa fot. Czesio1
Rozajny Małe, boisko do siatkówki fot. Czesio1
Rozajny Małe, molo nad jeziorem fot. Czesio1
Łabędź na jeziorze fot. Czesio1
Rozajny Małe, Jezioro Różany fot. Czesio1
Rozajny Małe, Jezioro Różany fot. Czesio1
Rozajny Małe, ławeczka na molo fot. Czesio1
Rozajny Małe, Jezioro Różany fot. Czesio1
Rozajny Małe, Jezioro Różany fot. Czesio1
Rybak na jeziorze fot. Czesio1
Rozajny Małe, nasza baza noclegowa fot. Czesio1
Rozajny Małe, nasza baza noclegowa fot. Czesio1
Rozpalono grilla i dokonano oficjalnego otwarcia zlotu. Pieśni, hulanka, swawole. W skrócie: było grubo.
Ognisko nad grillem ju ponie fot. Czesio1
Od lewej: Maja, Agnieszka Czesiowa, Celina, Agnieszka Mysikrólikowa i Robas fot. Czesio1
PiTT z synem fot. Czesio1
Oldmalarz przygrywał nam na gitarze fot. Czesio1
Wesołe rozmowy Zlotowiczów fot. Czesio1
Zbiorówka przy ognisku fot. Czesio1
Krwawa Mary z Barabaszem fot. Czesio1
Yvonne i Czesio1 dumnie prezentują egzemplarz śpiewnika zlotowego fot. Czesio1
Ognisko płonęło do późnych godzin nocnych fot. Czesio1
Powiem szczerze, niewiele z tego pamiętam, bo jużem niemłody i pamięć mi szwankuje (jem kapustę na poprawę pamięci, ale nie mogę za dużo, bo jest wiatropędna). Wiem jedynie, że jakoś w późno nocy przyszedłem do swojego domku (tej nocy wypadło mi spać u rodzinki johny'ego), walnąłem się na pryczę i zasnąłem snem sprawiedliwego.
Ostatnio zmieniony 04 lip 2018, 20:03 przez Czesio1, łącznie zmieniany 1 raz.
Ekipa hardcore'owa powoli wybudzała się ze snu. Jedni jeszcze smacznie pochrapywali a inni wyskakiwali z objęć Morfeusza na zamkowy dziedziniec aby się ogrzać w pierwszych promieniach wschodzącego słońca.
TomaszK i Eksplorator63 na zamkowym dziedzińcu fot. Czesio1
Zamkowy dziedziniec fot. Czesio1
Ranek był rześki, zapowiadał się piękny dzień. Zabraliśmy się za składanie naszych „łóżek” i pakowanie dobytku do plecaków. Tym razem ociągaliśmy się trochę. Żal nam było, że to już koniec nocnej przygody, że kolejną noc spędzimy już w cywilizowanych łóżkach.
Czas na składanie łóżek i pakowanie dobytku fot. Czesio1
Czas na składanie łóżek i pakowanie dobytku fot. Czesio1
Chcielibyśmy odwlec ten moment jak najdłużej ale czas nas naglił. W południe mieliśmy być bowiem już w Malborku a czekała nas jeszcze podróż do bazy w Rozajnach Małych po resztę ekipy zlotowej.
TomaszK objuczony bagażami ze smutkiem opuszcza
gościnny zamek fot. Czesio1
Zebraliśmy się więc przed zamkiem. Dokonaliśmy komisyjnego przeliczenia wszystkich uczestników (nikogo nie brakowało!) i zamknęliśmy bramę zamkową na klucz. Ten otrzymałem w depozycie od pani Kustosz poprzedniego dnia. Zobowiązałem się do utrzymania porządku na zamku i zwrotu klucza około 10 rano.
Zamek w Radzyniu Chełmińskim fot. Czesio1
Ekipa hardcore'owa przed zamkiem fot. Czesio1
Ekipa hardcore'owa przed zamkiem fot. Czesio1
Kaplica p.w. św. Jerzego fot. Czesio1
Mieliśmy więc jeszcze prawie dwie godziny czasu. Wskoczyliśmy w nasze wehikuły i pojechaliśmy na radzyński cmentarz. Znajduje się na nim Kaplica p. w. św. Jerzego. Zbudowano ją z drewna w 1285 roku. Około 1340 roku przebudowano ją na murowaną z cegły. Od XIV wieku pełni funkcję kaplicy cmentarnej, a w XIX stuleciu przejściowo służyła jako magazyn.
Kaplica jest zbudowana na planie prostokąta. Jej dłuższe boki wzmocnione są przyporami, a krótsze zdobione gotyckimi szczytami i blendami. Nakryta jest dachem dwuspadowym.
Kaplica p.w. św. Jerzego fot. Czesio1
Kaplica p.w. św. Jerzego fot. Czesio1
Kaplica była zamknięta, nie mogliśmy więc zobaczyć miejsca w którym Kapitan Petersen w towarzystwie Kozłowskiego i Tomasza ukryli kopertę ze ścinkami wyciętymi z gazety. Pozostało więc nam jedynie odszukać grób za którym ukryli się bohaterowie serialu aby nakryć Malinowskiego wykradającego kopertę z kaplicy.
Cmentarz w Radzyniu Chełmińskim fot. Czesio1
Cmentarz w Radzyniu Chełmińskim fot. Czesio1
Grobowiec ów udało nam się odnaleźć po kilku minutach. Jest własnością rodziny Lubomskich. Czas w tym miejscu jakby zatrzymał się w chwili gdy kręcony był serial. I grób się nie zmienił, i alejka za grobem i ogrodzenie cmentarza od strony pól było niemalże takie samo jak w 1971 roku gdy przybyła tu ekipa kręcąca serial „Samochodzik i Templariusze”.
Serialowe miejsce cmentarzu fot. Czesio1
Serialowe miejsce cmentarzu fot. Czesio1
Nie omieszkaliśmy i my nakręcić swojej wersji adaptacji serialowej. W rolę aktorów wcielili się: TomaszK jako kapitan Petersen, Mysikrólik jako Tomasz i johny jako Kozłowski. Fantastycznie odegrali rolę śpiących bohaterów ukrytych za grobowcem.
Kapitan Petersen idzie do kryjówki na cmentarzu fot. kadr z serialu „Samochodzik i Templariusze”
Nasi aktorzy idą do kryjówki na cmentarzu fot. kadr z filmu zlotowego
Tomasz, kapitan Petersen i Kozłowski w kryjówce
za grobem na cmentarzu fot. kadr z serialu „Samochodzik i Templariusze”
Tomasz, kapitan Petersen i Kozłowski śpią w kryjówce
za grobem na cmentarzu fot. kadr z serialu „Samochodzik i Templariusze”
Mysikrólik, TomaszK i johny smacznie śpią w kryjówce za grobem fot. Czesio1
Mysikrólik, TomaszK i johny smacznie śpią w kryjówce
za grobem fot. Czesio1
Pobudka o poranku fot. kadr z serialu „Samochodzik i Templariusze”
Po przebudzeniu o chłodnym poranku Kozłowski jako pierwszy wyskoczył z kryjówki i pobiegł do kaplicy aby sprawdzić czy zjawił się Malinowski.
Nasi aktorzy również przebudzili się o poranku fot. kadr z filmu zlotowego
Kozłowski jako pierwszy ruszył w kierunku kaplicy fot. kadr z serialu „Samochodzik i Templariusze”
Johny w roli Kozłowskiego fot. kadr z filmu zlotowego
Johny w roli Kozłowskiego fot. kadr z filmu zlotowego
Zamek w Radzyniu Chełmińskim fot. Czesio1
Wspaniałe są te nasze książkowo–filmowo–serialowe scenki. Możemy dzięki nim poczuć się przez chwilę jak prawdziwi aktorzy oraz osoby z ekipy filmującej. To super przygoda, którą bardzo miło ogląda się później po zmontowaniu materiału i podłożeniu odpowiednich głosów.
Popatrzyliśmy jeszcze przez chwilę na Kaplicę i ruszyliśmy w stronę naszych wehikułów zaparkowanych przed ogrodzeniem. Większość udała się w drogę do naszej bazy w Rozajnach Małych aby zażyć porannej toalety, Mysikrólik z Robasem udali się na zakupy do tutejszego marketu a ja...
No cóż, a mi dane było przez prawie godzinę czasu opiekować się zamkiem w Radzyniu Chełmińskim! Sam jeden!!
Był niedzielny poranek, miasteczko jeszcze spało, wokół zamku nie było żywej duszy. W kieszeni spoczywał klucz do zamku, mógłbym więc spokojnie otworzyć bramę i przez kilkadziesiąt minut poczuć się Kustoszem tego pięknego obiektu. Ale pogoda była tak piękna a wokół cisza i spokój że postanowiłem wykorzystać ten czas na obfotografowanie zamku z każdej strony.
Zamek w Radzyniu Chełmińskim fot. Czesio1
Zamek w Radzyniu Chełmińskim fot. Czesio1
Zamek w Radzyniu Chełmińskim fot. Czesio1
Zamek w Radzyniu Chełmińskim fot. Czesio1
Zamek w Radzyniu Chełmińskim fot. Czesio1
Zamek w Radzyniu Chełmińskim fot. Czesio1
Zamek w Radzyniu Chełmińskim fot. Czesio1
Zamek w Radzyniu Chełmińskim fot. Czesio1
Zamek w Radzyniu Chełmińskim fot. Czesio1
Zaproszenie na zamek fot. Czesio1
W czasie tej godzinki pod zamek podeszła młoda para chcąc zwiedzić zamek. Aby oszczędzić im trudu podejścia pod bramę poinformowałem, że zamek nieczynny. Dostrzegłem zawód na ich twarzach i pomyślałem, że przecież mam klucz do bramy. Pokusa była wielka.
Po chwili nadjechał Mysikrólik z synem. Odegraliśmy jeszcze jedną serialową scenkę. Tym razem kadr Brodacza żegnającego głównych bohaterów serialu.
Brodacz żegnający bohaterów serialu fot. kadr z serialu „Samochodzik i Templariusze”
Czesio1 w roli Brodacza fot. kadr z filmu zlotowego
Brodacz żegnający bohaterów serialu fot. kadr z serialu „Samochodzik i Templariusze”
Czesio1 w roli Brodacza fot. kadr z filmu zlotowego
I tak szybko minęła ta niesamowita dla mnie godzinka czasu. Oto bowiem drogą zza zamku wyłonił się jeszcze jeden wehikuł. Nadjechała Pani Patrycja, Kustosz zamku. Z żalem oddałem klucz do wierzei zamkowych. Pożegnaliśmy się z Nią serdecznie i odjechaliśmy w stronę naszej głównej bazy noclegowej.
Żegnaj Radzyniu... My tu jeszcze kiedyś wrócimy...
Ostatnio zmieniony 04 lip 2018, 20:04 przez Czesio1, łącznie zmieniany 1 raz.
Powoli dobijamy do końca relacji z Kortumowa w związku z tym mam pytanie czy robimy foto-album z Templariuszowego Zlotu? Są chętni?
Na pewno zrobię foto-album dla Pana Michała Szewczyka (z tej części w której brał udział) oraz dla naszego Przewodnika po Malborku (z części tylko zamkowej), bo tak ustaliliśmy na zlocie.
Natomiast dla wszystkich chętnych mogę zrobić foto-album z całego zlotu jeśli ktoś jest zainteresowany to proszę o informację. Koszt jeszcze nie znany bo nie wiem jaka byłaby objętość ale myślę że wyjdzie około 70-80 zł. z przesyłką.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...