Skoki narciarskie.
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
No ba! Ja pamiętam jak Piotr Fijas w Planicy rekord świata uzyskał. Całe 194 metry... Teraz to brzmi śmiesznie ale wtedy to było coś!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Re: Skoki narciarskie.
Ja dziś tylko pierwszą serię oglądałem. W czasie drugiej biegałem a potem chodziłem.Von Dobeneck pisze:Oglądacie? Ja od początku. Myślę, że jest nieźle.
- GrzegorzCh
- Forowy Lektor
- Posty: 168
- Rejestracja: 17 sty 2014, 19:30
- Miejscowość: Wrocław / Pęgów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 1 raz
też oglądam od dawnych czasów, dokładnie nie powiem od kiedy ale chyba Bobak jeszcze startował.
Teraz wszystko jest w miarę znormalizowane, ale pamiętam różne sposoby ruszania, jeszcze bez belki.
Tak mi się teraz wydaje, że w Innsbrucku ruszało się tak jakby z boku, pod kątem do rozbiegu i po metrze, dwóch trzeba było podskoczyć i nakierować się na właściwy kierunek.
Inne co pamiętam to skocznia gdzie rozbieg biegł zupełnie po ziemi, skoczek ustawiał się prostopadle do rozbiegu, kucał i na dany znak podskakiwał, obracał się o 90 stopni i ruszał w dół. Ktoś może pamięta co to za skocznia?
W każdym razie pucharu świata wtedy jeszcze nie było, był tylko Turniej Czterech Skoczni i może co jakiś czas olimpiada.
Teraz wszystko jest w miarę znormalizowane, ale pamiętam różne sposoby ruszania, jeszcze bez belki.
Tak mi się teraz wydaje, że w Innsbrucku ruszało się tak jakby z boku, pod kątem do rozbiegu i po metrze, dwóch trzeba było podskoczyć i nakierować się na właściwy kierunek.
Inne co pamiętam to skocznia gdzie rozbieg biegł zupełnie po ziemi, skoczek ustawiał się prostopadle do rozbiegu, kucał i na dany znak podskakiwał, obracał się o 90 stopni i ruszał w dół. Ktoś może pamięta co to za skocznia?
W każdym razie pucharu świata wtedy jeszcze nie było, był tylko Turniej Czterech Skoczni i może co jakiś czas olimpiada.
Pamiętam, a jakże. Teraz w Planicy czy w Vikersund latają po 250 metrów, ale wtedy to była odległość.johny pisze:No ba! Ja pamiętam jak Piotr Fijas w Planicy rekord świata uzyskał. Całe 194 metry... Teraz to brzmi śmiesznie ale wtedy to było coś!
Ale w jakimś określonym celu?Czesio1 pisze:Ja dziś tylko pierwszą serię oglądałem. W czasie drugiej biegałem a potem chodziłem.
Tak było, zawodnik wskakiwał z boku na rozbieg i dopiero się wpasowywał do torów. Ale to było dawno. Nie było żadnych dodatkowych punktów za wiatr, czy za belkę.GrzegorzCh pisze:Tak mi się teraz wydaje, że w Innsbrucku ruszało się tak jakby z boku, pod kątem do rozbiegu