Ogród, ogródek.
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
Ogród, ogródek.
Mamy wiosnę i trochę wolnego czasu, postanowiłem zrobić skrzynie na zioła i rośliny. Jutro malowanie wykładanie folią i flizeliną.
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2020, 14:44 przez VdL, łącznie zmieniany 1 raz.
- RobertH
- Zlotowicz
- Posty: 1279
- Rejestracja: 26 lis 2018, 00:22
- Tytuł: RobertH
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
Ładne.
Ja bym polecił jeszcze związać dechy po środku by się nie wybrzuszały .
Masz tyle szkodników ,że do gruntu nie sadzisz ?
Ja dziś kupiłem 4 sadzonki pomidorów do donic na balkonie. Później jak będzie cieplej wysieje jeszcze ogórki w doniczkach na pergoli.
Ja bym polecił jeszcze związać dechy po środku by się nie wybrzuszały .
Masz tyle szkodników ,że do gruntu nie sadzisz ?
Ja dziś kupiłem 4 sadzonki pomidorów do donic na balkonie. Później jak będzie cieplej wysieje jeszcze ogórki w doniczkach na pergoli.
Ostatnio zmieniony 10 kwie 2020, 21:12 przez RobertH, łącznie zmieniany 1 raz.
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
Deski są na pióro. Powinno utrzymać, ale myślę o tym.RobertH pisze:Ładne.
Ja bym polecił jeszcze związać dechy po środku by się nie wybrzuszały .
Masz tyle szkodników ,że do gruntu nie sadzisz ?
Ja dziś kupiłem 4 sadzonki pomidorów do donic na balkonie. Później jak będzie cieplej wysieje jeszcze ogórki w doniczkach na pergoli.
Nie mam szkodników mam chwasty. Poza tym nie chce mi się schylać.
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2020, 14:46 przez VdL, łącznie zmieniany 1 raz.
- RobertH
- Zlotowicz
- Posty: 1279
- Rejestracja: 26 lis 2018, 00:22
- Tytuł: RobertH
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
Najwyższej z czasem dorobisz podpory ścian bocznych jak w kościołachVdL pisze:Deski są.na pióro. Powinno.utrzymać. ale myślę o tym.RobertH pisze:Ładne.
Ja bym polecił jeszcze związać dechy po środku by się nie wybrzuszały .
Masz tyle szkodników ,że do gruntu nie sadzisz ?
Ja dziś kupiłem 4 sadzonki pomidorów do donic na balkonie. Później jak będzie cieplej wysieje jeszcze ogórki w doniczkach na pergoli.
Nie mam szkodników mam chwasty. Poza tym nie chce mi ie uchylać.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
Super wątek, napiszę coś na pewno, bo to mój konik. Jednak dopiero jak siądę przy komputerze, bo stukanie na smartfonie jest męczące.
My dzisiaj tak.
My dzisiaj tak.
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2020, 12:31 przez Mysikrólik, łącznie zmieniany 1 raz.
- RobertH
- Zlotowicz
- Posty: 1279
- Rejestracja: 26 lis 2018, 00:22
- Tytuł: RobertH
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
Jest dzień to przedstawię mój balkonowy ogródek z braku właściwego ogrodu w Poznaniu.
Teraz z lekka budowlany z uwagi,że przecinam na nim płytki ceramiczne.
W donicach 2 odmiany pomidorów ,malinowy i standard czerwony . Z każdej donicy zbieram po 10 kg owoców .Krzewy puszczam dwupędowo po sufit.
Na pergolach z jednej strony słonecznej ładnie będą rosły ogórki ( te małe klujące konserwowe) z drugiej strony kwiatki.
Symbolicznie w korytkach truskawki ,owocują cały czas . Co dziennie do śniadania zawsze jakaś truskawka się znajdzie
Czekam z niecierpliwością na zdjęcia innych ogródków .
Tak jak Mysikrólik pisał ,to również moje hobby.
Teraz z lekka budowlany z uwagi,że przecinam na nim płytki ceramiczne.
W donicach 2 odmiany pomidorów ,malinowy i standard czerwony . Z każdej donicy zbieram po 10 kg owoców .Krzewy puszczam dwupędowo po sufit.
Na pergolach z jednej strony słonecznej ładnie będą rosły ogórki ( te małe klujące konserwowe) z drugiej strony kwiatki.
Symbolicznie w korytkach truskawki ,owocują cały czas . Co dziennie do śniadania zawsze jakaś truskawka się znajdzie
Czekam z niecierpliwością na zdjęcia innych ogródków .
Tak jak Mysikrólik pisał ,to również moje hobby.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2767
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 84 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
Wszyscy się chwalą, to ja też
Niestety zdjęcia w trybie portrait forum obraca, dopiero po wyświetleniu w osobnym oknie są pokazywane prawidłowo.
1. Moja ukochana forsycja na tarasie. Niestety pogoda jeszcze nie tarasowa, mimo pięknego słońca jest 13 stopni, nawet jeszcze stołu i krzeseł nie wyciągnąłem.
2. Pigwa kwitnie! Jesienią Marysia robi z niej znakomitą pigwówkę
3. Nasz skalniaczek. Jeszcze bez tegorocznych poprawek, stan po zimie.
4. Zdjęcie sprzed chyba tygodnia - tacy goście mi się zdarzają. To prawdziwy kaczor, a nie plastikowa zabawka! Kaczucha też z nim była, tylko gdzieś się schowała. Od paru lat zdarza się, że przylatują, nie wiem czy to ta sama para czy za każdym razem inna...
Trawnika nie pokazuję bo jest w skandalicznym stanie. W tym roku planowałem wynająć firmę, żeby mi wymienili ziemię i zrobili trawnik, ale obawiam się że te plany odłoże do przyszłego roku.
Niestety zdjęcia w trybie portrait forum obraca, dopiero po wyświetleniu w osobnym oknie są pokazywane prawidłowo.
1. Moja ukochana forsycja na tarasie. Niestety pogoda jeszcze nie tarasowa, mimo pięknego słońca jest 13 stopni, nawet jeszcze stołu i krzeseł nie wyciągnąłem.
2. Pigwa kwitnie! Jesienią Marysia robi z niej znakomitą pigwówkę
3. Nasz skalniaczek. Jeszcze bez tegorocznych poprawek, stan po zimie.
4. Zdjęcie sprzed chyba tygodnia - tacy goście mi się zdarzają. To prawdziwy kaczor, a nie plastikowa zabawka! Kaczucha też z nim była, tylko gdzieś się schowała. Od paru lat zdarza się, że przylatują, nie wiem czy to ta sama para czy za każdym razem inna...
Trawnika nie pokazuję bo jest w skandalicznym stanie. W tym roku planowałem wynająć firmę, żeby mi wymienili ziemię i zrobili trawnik, ale obawiam się że te plany odłoże do przyszłego roku.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
Ja równieżRobertH pisze:. Czekam z niecierpliwością na zdjęcia innych ogródków .
Tak jak Mysikrólik pisał ,to również moje hobby.
Mysi, co tam wysiewasz w domiczkach?
Robert, jakiej w wielkości masz te donice? Kiedyś mieszkając w Gdańsku miałem dobice z pomidorami. Teraz choduje pomidory koktajlowe w różnych kolorach.
Irycki to żywa kaczka? Pytam bo miał taką z tworzywa.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2767
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 84 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
No przecież napisałem że żywa! Pierwszy raz udało mi się z tak bliska zrobić zdjęcie, bo na ogół jak podchodziłem to natychmiast odlatują.VdL pisze: Irycki to żywa kaczka? Pytam bo miał taką z tworzywa.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
Dzisiaj robiliśmy flance kalafiora, kapusty, kalarepy i ogórka. Oprócz tego posialiśmi też oregano i maciejkę do domu. Przesadziliśmy też pelargonie i begonie, a potem wsadziłem jeszcze 10 sadzonek truskawek.
Ale nie tylko my pracowaliśmy.
Robota wre. Tu na czereśni.
Ale nie tylko my pracowaliśmy.
Robota wre. Tu na czereśni.
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2020, 17:23 przez Mysikrólik, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
To i ja dorzucę moj ogródek. Co prawda nie mam takiego imponującego wachlarza warzywniakowego, chociaz chciałabym, ale mam różne różności. Na przykład morwe
Z morwa kojarzy mi się zawsze moj znajomy, Kazik. Niektórzy forowicze mieli okazje go poznać Otoz Kazik mówi, ze w czasie wojny, kiedy był dzieckiem, morwa latem była jedynym źródłem witaminy C. I tak zawsze sobie popatruję na te morwe... kiedy będą owoce bo czas może nie wojenny ale specyficzny...
Ten drut to moje lampki na Boże Narodzenie.
Z morwa kojarzy mi się zawsze moj znajomy, Kazik. Niektórzy forowicze mieli okazje go poznać Otoz Kazik mówi, ze w czasie wojny, kiedy był dzieckiem, morwa latem była jedynym źródłem witaminy C. I tak zawsze sobie popatruję na te morwe... kiedy będą owoce bo czas może nie wojenny ale specyficzny...
Ten drut to moje lampki na Boże Narodzenie.
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2020, 13:58 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Dalej leci już nic z Vit C wspólnego nie mający, Cotoneaster pannosus. Trucizna pioruńska, może Tomaszek rzuci jakieś światło? Coś wspólnego z cyjankiem ma. Ale ptakom i nietoperzom jakos nie szkodzi... To krzew z Południowych Chin sprowadzony do Australii dla dekoracji. W niektórych regionach uważany za chwast.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
I taki krzew, o dziwnej nazwie Laptospermum petersonii. To rodzaj drzewa herbacianego. Rośnie u nas ale tez w Afryce i Gwatemali. Ten rodzaj akurat ma cytrynkowy zapach. Używany jest do produkcji olejku. Olejek jest dobry do dezynfekcji ran, przeciw grzybicy a liści używa się do butikowych mieszanek herbacianych. Takich z wyższej półki, ze względu na walory smakowe i zapachowe liści. Nazwa „drzewo herbaciane” pochodzi jeszcze od pierwszych białych osadników, którzy suszyła liście, potem zalewali wrzątkiem i tak otrzymywali substytut herbaty.
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2020, 14:24 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Araujia sericifera czyli potocznie Moth plant ( roślina-ćma) to następna trucizna. Konkretna. Dla zwierząt tez. Tracą balans jak zjedzą. Człowiek traci nawet przytomność po zjedzeniu pesteczki ze środka owocu. Ma śliczne kwiatki jak kwitnie, niestety mleczko, które się wydobywa z zerwanej łodygi tez jest trujące, w najmniejszym razie powoduje irytację skory i oczu.
Najgorsze, ze jest warzywo czy to może jako owoc jest klasyfikowane, choko, albo chayote, bardzo podobne do Moth plant. Pochodzi z Pół Ameryki, używane po prostu jako warzywo albo w sosach, salsą, albo marynowane w cytrynie. Łatwo się pomylić wiec na wszelki wypadek nie dotykam...
Wikipedia
Najgorsze, ze jest warzywo czy to może jako owoc jest klasyfikowane, choko, albo chayote, bardzo podobne do Moth plant. Pochodzi z Pół Ameryki, używane po prostu jako warzywo albo w sosach, salsą, albo marynowane w cytrynie. Łatwo się pomylić wiec na wszelki wypadek nie dotykam...
Wikipedia
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2020, 14:43 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 2 razy.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Zabelia albo Abelia, taki ozdobny krzew z pachnącymi kwiatuszkami. Mnóstwo muszek i różności koło nich się krząta bo zdaje się, ze słodki nektar produkują.
Pozazdrościłam Mysikrolikowi i tez z pszczółka zdjęcie zrobiłam
Pozazdrościłam Mysikrolikowi i tez z pszczółka zdjęcie zrobiłam
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2020, 17:18 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Przejście na tył zarośniętego ale ładniej brzmi „tajemniczego ogrodu”... miedzy paprociami, (które jak było 48 stopni latem wyschły na brąz a teraz jakby nigdy nic) a drzewami herbacianym.
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2020, 17:37 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
I różne inne krzewy. Tu Elder, czyli Black Elderberry, chyba europejski krzew. Liście i gałęzie oczywiście trujące. Ale te jagódki można jeść szczególnie po ugotowaniu sa jadalne, robi się z nich dżemy i galaretki. Nie będę próbowała... Chociaz podobno wzmacniają odporność i redukują cholesterol... co najważniejsze, i może jednak powinnam się w dobie koronawirusa zainteresować tym, skracają infekcje wirusowe, niwelują ból i zapalenia i uwaga! Redukują symptomy infekcji dróg oddechowych... Z ciekawostek, Elder jest uważany za mieszkańca duszy, Szkoci wieszali na drzwiach gałęzie, żeby odpędzić nieszczęścia a Czarodziiejska Różdżka Harry’ego Pottera jest zrobiona właśnie z Elder.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Virginia creeper, trująca bardzo, szczególnie te jagodki. Trzymać się z daleka. Mam wrażenie, ze to chwast.
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2020, 17:59 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.