"Pan Samochodzik i..." - wokół fenomenu kulturowego
- panna Monika
- Zlotowicz
- Posty: 852
- Rejestracja: 04 sie 2013, 14:53
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
Re: "Pan Samochodzik i..." - wokół fenomenu kulturowego
Pani Izabella Desperak w końcu się połączyła. Stwierdziliśmy jednak, że jej referat się sprawdził. Tezy z lekka naciągnięte, ale było dużo racji w tym o czym mówiła. Ku mojemu zdziwieniu ona również wyrosła na tych książkach. Na pewno był to kij w mrowisko, który ożywił dyskusje na sali i w kuluarach.
A Uniwersytet Mikołaja Kopernika robi te konferencji "fenomenowe" od kilku lat. Była już "Stawka", "Czterej Pancerni" itd... Fantastyczni ludzie, świetne wrażenie na mnie zrobili. Podobno profesor Moczkodan (szef szefów tej konferencji) ma mnóstwo pomysłów do zrealizowania. W maju ma być kolejna konferencja "fenomenowa" o ziemiach odzyskanych, we Wrocławiu.
A Uniwersytet Mikołaja Kopernika robi te konferencji "fenomenowe" od kilku lat. Była już "Stawka", "Czterej Pancerni" itd... Fantastyczni ludzie, świetne wrażenie na mnie zrobili. Podobno profesor Moczkodan (szef szefów tej konferencji) ma mnóstwo pomysłów do zrealizowania. W maju ma być kolejna konferencja "fenomenowa" o ziemiach odzyskanych, we Wrocławiu.
- Za ten post autor panna Monika otrzymał podziękowanie:
- TomaszL (22 paź 2023, 23:42)
-
- Zlotowicz
- Posty: 542
- Rejestracja: 05 sie 2017, 22:54
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 30 razy
- Otrzymał podziękowań: 44 razy
Re: "Pan Samochodzik i..." - wokół fenomenu kulturowego
Zgłaszam zdanie odrębnepanna pisze:02 sty 1970, 12:24 Pani Izabella Desperak w końcu się połączyła. Stwierdziliśmy jednak, że jej referat się sprawdził. Tezy z lekka naciągnięte, ale było dużo racji w tym o czym mówiła. Ku mojemu zdziwieniu ona również wyrosła na tych książkach. Na pewno był to kij w mrowisko, który ożywił dyskusje na sali i w kuluarach.
Nie zgadzam się np. z zdaniem:
Bo według mnie, kobiety odgrywały ważne role, jak choćby Karen czy Zenobia. Zastanawiam się czy Musierowicz jest oskarżana o tworzenie dzięwczęcego świata.Marginalność postaci kobiecych - nie grają głównych ról w rozgrywce choć bardzo by chciały, zawsze pozostają krok za nim - bo to chłopacki świat
Pan Samochodzik jest dzieckiem swoich czasów, i z dzisiejszej perspektywy, to w jaki sposób widział rolę kobiet znacznie odbiega od dzisiejszych czasów, za to jest dokumentem tamtego okresu.
Rozwaliła mnie to zdanie:
Jest incelem czy może prawdziwym twardym mężczyzną
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Re: "Pan Samochodzik i..." - wokół fenomenu kulturowego
Czyli znowu się pomyliłem ze swoimi hipotezami ("problemy techniczne") :)panna pisze:02 sty 1970, 12:24 Pani Izabella Desperak w końcu się połączyła. Stwierdziliśmy jednak, że jej referat się sprawdził. Tezy z lekka naciągnięte, ale było dużo racji w tym o czym mówiła. Ku mojemu zdziwieniu ona również wyrosła na tych książkach. Na pewno był to kij w mrowisko, który ożywił dyskusje na sali i w kuluarach.
Zmotywowało mnie to do poszukania definicji "dziaders". Mamy Obserwatorium Językowe Uniwersytetu Warszawskiego [1]:
1. Dziadersem potocznie i żartobliwie nazywa się człowieka, głównie mężczyznę, którego zachowanie, poglądy, gusta i sposób bycia są odbierane przez mówiącego jako przestarzałe lub wręcz anachroniczne i który (w opinii mówiącego) nie jest w stanie sprostać nowoczesnej rzeczywistości społecznej.
2. Dziadersem potocznie, niechętnie i obraźliwie nazywa się mężczyznę zajmującego uprzywilejowaną pozycję społeczną lub polityczną i odwołującego się do niej, aby umocnić swój wizerunek. Dziaders często wykorzystuje w tym celu swoich podwładnych lub osoby w jakiś sposób zależne od niego i na różne sposoby je upokarza, poucza itp. W opinii krytyków, zwłaszcza politycznych, dziaders ma przestarzałe poglądy na rzeczywistość i zwykle myli się w jej ocenie.
3. Dziadersem potocznie i obraźliwie nazywa się osobę, zwłaszcza mężczyznę (niezależnie od tego, w jakim jest wieku), który protekcjonalnie odnosi się do kobiet (i w taki sposób o nich myśli), przekonanego o własnych racjach.
"Wymyślenie słowa dziaders przypisuje się różnym osobom związanym ze środowiskiem lewicowym. Wyrazu tego w znaczeniu 2. używa się najczęściej w wypowiedziach krytycznych pod adresem przedstawicieli partii liberalnych (lub osób związanych z nimi). Do upowszechnienia się słowa dziaders, a zwłaszcza do wytworzenia (bądź ugruntowania) jego trzeciego znaczenia, przyczyniły się protesty społeczne w związku z opublikowaniem 22.10.2020 r. przez Trybunał Konstytucyjny wyroku w sprawie zgodności ustawy o dopuszczalności aborcji z Konstytucją RP."
Zakładam, że Pani Desperak chodzi o trzecie znaczenie Dziadersa. Jeżeli do tego dodamy "seksistowski", gdzie "seksizm" to dyskryminacja osób płci przeciwnej (wg. słownika języka polskiego PWN), to mi nie wychodzi nic sensownego. Bo moim zdaniem albo jest się PROTEKCJONALNYM albo DYSKRYMINUJĄCYM. Jakkolwiek dziennikarka Paulina Młynarska użyła wobec Jana Peszki sformułowania [2]
--------------------------------------------------------------------- "prymitywny seksizm dziadersa" ---------------------------------------------------------------
[1] https://obserwatoriumjezykowe.uw.edu.pl/hasla/dziaders/
[2] https://rozrywka.radiozet.pl/plotki/Pau ... -dziadersa
Tak na marginesie, ja w tej chwili mam w pracy w pewnym sensie 3 SZEFOWE (3 różne obszary, 3 różne mini zespoły) i świetnie nam się współpracuje na zasadzie osób o różnych kompetencjach.
- panna Monika
- Zlotowicz
- Posty: 852
- Rejestracja: 04 sie 2013, 14:53
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
Re: "Pan Samochodzik i..." - wokół fenomenu kulturowego
Wyraziłam się nieprecyzyjnie, referat się sprawdził bo wprowadził sporo ożywienia i dyskusji. Zgodzę się z Aterem, teza o marginalności postaci kobiecych mocno naciągana. Podobnie jak niektóre inne. Dobór słownictwa, szczególnie w tytule, świadczył raczej o chęci zwrócenia uwagi. Zapamiętałam również, że pan Samochodzik był Pigmalionem
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Re: "Pan Samochodzik i..." - wokół fenomenu kulturowego
Od samego początku intrygował mnie tytuł i zastanawiałem się co będzie. Tutaj też mamy ożywienie i dyskusję. Czyli Prelegentka osiągnęła cel. A ja przy okazji mniej więcej wiem, co to znaczy "seksistowski dziaders". Wiem już co to znaczy "Boomer". Ładna kolekcja ....
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Re: "Pan Samochodzik i..." - wokół fenomenu kulturowego
Referat raczej powinirn mieć sens i treść merytoryczną, bo samo wprowadzenie ożywienia można zorganizować wciskając przycisk alarmu pożarowego.panna pisze:02 sty 1970, 12:25 Wyraziłam się nieprecyzyjnie, referat się sprawdził bo wprowadził sporo ożywienia i dyskusji. Zgodzę się z Aterem, teza o marginalności postaci kobiecych mocno naciągana. Podobnie jak niektóre inne. Dobór słownictwa, szczególnie w tytule, świadczył raczej o chęci zwrócenia uwagi. Zapamiętałam również, że pan Samochodzik był Pigmalionem
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
Re: "Pan Samochodzik i..." - wokół fenomenu kulturowego
Pani Izabeli Desperak nie można odmówić racji w jej wnioskach dotyczących pozycji kobiety we wszystkich Samochodzikach. Oczywiście że ma rację, jeżeli rozpatrujemy jej tezy z dzisiejszego punktu widzenia, a nie z perspektywy czasów w których te książki powstawały, czyli sprzed pięćdziesięciu lat. Nie wiem czy można mieć pretensje do Juliana Tuwima o "Murzynka Bambo", do Sienkiewicza o kolonialne przedstawianie Czarnej Afryki, albo do św. Pawła, że pisząc Listy Apostolskie akceptował niewolnictwo.
Izabela Desperak nie jest jednak konsekwentna w swoich wychowawczych wnioskach. Jako jedyna pochwaliła najnowszy film Netflixa (wyraziła zdziwienie że jest w tym osamotniona), właśnie za przywrócenie bohaterkom ich należnej pozycji , a nie przeszkadza jej brutalność i trupy w filmie dla dzieci.
Izabela Desperak nie jest jednak konsekwentna w swoich wychowawczych wnioskach. Jako jedyna pochwaliła najnowszy film Netflixa (wyraziła zdziwienie że jest w tym osamotniona), właśnie za przywrócenie bohaterkom ich należnej pozycji , a nie przeszkadza jej brutalność i trupy w filmie dla dzieci.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
Re: "Pan Samochodzik i..." - wokół fenomenu kulturowego
Spróbuję przybliżyć co ciekawsze wystąpienia na konferencji, dzisiaj Agnieszka Polanowska z Filmoteki Narodowej.
Autorka mając dostęp do materiałów archiwalnych wytwórni filmowych, przytoczyła szereg ciekawostek o ekranizacjach "Samochodzików". W ekranizacji "Wyspy Złoczyńców" istnieje wstępna wersja scenariusza, w ktorej np. Pilarczykowa miała być przed wojną pokojówką u dziedzica Dunina a Nikodem Pluta był u niego lokajem. O "Templariuszach" nic nie pamiętam (może Ater i Panna Monika coś dopowiedzą), ale najszerzej opowiadała o późnych ekranizacjach, tzn. Niesamowitym Dworze, Praskich Tajemnicach i Latających Macinach. Była jednoznacznie krytyczna wobec wszystkich trzech filmów, ale brała w obronę scenarzystów. Jak się okazuje filmy miały być początkowo mniej dziecinne, np. w scenariuszu Batura wpada na dyskotekę dorosłych i jest zmuszony tańczyć, żeby sie ukryć. W trakcie kręcenia stwierdzono, że to jest zbyt poważne a dzieci nie zrozumieją tej sceny, więc ostatecznie Batura i jego szajka wpadają na dziecięcą zabawę przebrani w jakieś idiotyczne okulary i zaczynają tańczyć z dziećmi. Z kolei na zakończenie "Praskich tajemnic" zostaje uruchomiona jakaś magia (niestety nigdy nie obejrzałem filmu do końca), co wywraca wszystkie założenia Nienackiego. Latające Machiny początkowo miały być dwuczęściowe, pierwsza miała być ekranizacją "Nowych przygód", druga "Złotej rękawicy" ale ostatecznie powstało to co powstało. Ale najlepsze z tego jest to, że te filmy odniosły sukces finansowy ! A zatem, jeżeli w przyszłości będzie kręcony jakiś "Samochodzik", nie ma co liczyć, że będzie adresowany do nas, garstki fanów. Będzie adresowany do odbiorcy dziecięcego, bo tylko na nim można zarobić.
A z innych filmowych informacji od Agnieszki Polanowskiej: jak się okazuje książka "Znachor" Dołęgi-Mostowicza, to pierwotnie był scenariusz, odrzucony przez filmowców. W niezmienionej formie został zaniesiony do wydawnictwa, które wydało go jako książkę. Film z 1937 roku, był dopiero następstem sukcesu wydawniczego książki
Autorka mając dostęp do materiałów archiwalnych wytwórni filmowych, przytoczyła szereg ciekawostek o ekranizacjach "Samochodzików". W ekranizacji "Wyspy Złoczyńców" istnieje wstępna wersja scenariusza, w ktorej np. Pilarczykowa miała być przed wojną pokojówką u dziedzica Dunina a Nikodem Pluta był u niego lokajem. O "Templariuszach" nic nie pamiętam (może Ater i Panna Monika coś dopowiedzą), ale najszerzej opowiadała o późnych ekranizacjach, tzn. Niesamowitym Dworze, Praskich Tajemnicach i Latających Macinach. Była jednoznacznie krytyczna wobec wszystkich trzech filmów, ale brała w obronę scenarzystów. Jak się okazuje filmy miały być początkowo mniej dziecinne, np. w scenariuszu Batura wpada na dyskotekę dorosłych i jest zmuszony tańczyć, żeby sie ukryć. W trakcie kręcenia stwierdzono, że to jest zbyt poważne a dzieci nie zrozumieją tej sceny, więc ostatecznie Batura i jego szajka wpadają na dziecięcą zabawę przebrani w jakieś idiotyczne okulary i zaczynają tańczyć z dziećmi. Z kolei na zakończenie "Praskich tajemnic" zostaje uruchomiona jakaś magia (niestety nigdy nie obejrzałem filmu do końca), co wywraca wszystkie założenia Nienackiego. Latające Machiny początkowo miały być dwuczęściowe, pierwsza miała być ekranizacją "Nowych przygód", druga "Złotej rękawicy" ale ostatecznie powstało to co powstało. Ale najlepsze z tego jest to, że te filmy odniosły sukces finansowy ! A zatem, jeżeli w przyszłości będzie kręcony jakiś "Samochodzik", nie ma co liczyć, że będzie adresowany do nas, garstki fanów. Będzie adresowany do odbiorcy dziecięcego, bo tylko na nim można zarobić.
A z innych filmowych informacji od Agnieszki Polanowskiej: jak się okazuje książka "Znachor" Dołęgi-Mostowicza, to pierwotnie był scenariusz, odrzucony przez filmowców. W niezmienionej formie został zaniesiony do wydawnictwa, które wydało go jako książkę. Film z 1937 roku, był dopiero następstem sukcesu wydawniczego książki
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Re: "Pan Samochodzik i..." - wokół fenomenu kulturowego
No nie w niezmienionej. Mostowicz przerobił scenariusz na książkę i całkowicie zmienił ideę. Pierwotnie miał to być film o lekarzu, który stwierdził, że znachorzy na wsiach zarabiają więcej niż lekarze na etatach. To nie miał być film o rozstaniu i miłości tylko polityka.TomaszK pisze: ↑24 paź 2023, 22:01 A z innych filmowych informacji od Agnieszki Polanowskiej: jak się okazuje książka "Znachor" Dołęgi-Mostowicza, to pierwotnie był scenariusz, odrzucony przez filmowców. W niezmienionej formie został zaniesiony do wydawnictwa, które wydało go jako książkę. Film z 1937 roku, był dopiero następstem sukcesu wydawniczego książki
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
Re: "Pan Samochodzik i..." - wokół fenomenu kulturowego
Kilka referatów cytowało opinie z epoki, o kolejnych książkach i ekranizacjach, w tym recenzje prasowe. Recenzenci którzy próbowali zaszufladkować typ prozy Nienackiego, stwierdzali że jest to niemożliwe. "Samochodziki" nie pasowały do klasyfikacji literackich, ani jako literatura dziecięca, ani jako kryminał, ani jako książka przygodowa. Kilkakrotnie też Nienackiemu stawiano zarzut, że w książkach dla dzieci bohaterami są dorośli. Rzeczywiście, jakby się przyjrzeć książkom Niziurskiego, Bahdaja, Ożogowskiej, Woroszylskiego, to dorośli pojawiają się tam tylko wtedy kiedy już muszą, głównymi bohaterami są dzieci. To samo w filmach kręconych na podstawie ich książek. A u Nienackiego dzieci sa tylko dodatkiem do świata dorosłych, w którym toczy się cała zagadka, rozwiązywana też przez dorosłego. Na te zarzuty Nienacki odpowiadał, że dzieci nie wszystko mogą, nie mogą np. stoczyć pojedynku z przestępcą, jechać samochodem, dyskutować z milicją a nawet chodzić w niebezpieczne a ciekawe miejsca.
I na podstawie tych wniosków powstała teoria, że właśnie temu - książki dla dzieci z dorosłym głównym bohaterem - seria o przygodach Pana Samochodzika zawdzięcza taką popularność. Oczywiście w połączeniu z dobrym warsztatem pisarskim, dobrymi pomysłami na historyczne zagadki i wplataniem realnych miejsc i osób w treść książek. Potwierdzeniem tego że ten wniosek jest rzeczywiście trafiony, jest kilkadziesiąt kontynuacji, opartych na takich samych założeniach.
Ja ze swej strony dodam, że odpowiada to także za istnienie "fenomenu kulturowego Pana Samochodzika", czyli zachwycania się książkami serii przeznaczonej dla dzieci, pomimo wejścia w dorosłość i posiadania własnych dzieci a nawet wnuków. Dorosły bohater serii, dla nas, też dorosłych, nadal jest kultowy, podczas gdy dziecięcy bohaterowie innych autorów, sa tylko ciekawym wspomnieniem.
I na podstawie tych wniosków powstała teoria, że właśnie temu - książki dla dzieci z dorosłym głównym bohaterem - seria o przygodach Pana Samochodzika zawdzięcza taką popularność. Oczywiście w połączeniu z dobrym warsztatem pisarskim, dobrymi pomysłami na historyczne zagadki i wplataniem realnych miejsc i osób w treść książek. Potwierdzeniem tego że ten wniosek jest rzeczywiście trafiony, jest kilkadziesiąt kontynuacji, opartych na takich samych założeniach.
Ja ze swej strony dodam, że odpowiada to także za istnienie "fenomenu kulturowego Pana Samochodzika", czyli zachwycania się książkami serii przeznaczonej dla dzieci, pomimo wejścia w dorosłość i posiadania własnych dzieci a nawet wnuków. Dorosły bohater serii, dla nas, też dorosłych, nadal jest kultowy, podczas gdy dziecięcy bohaterowie innych autorów, sa tylko ciekawym wspomnieniem.
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Re: "Pan Samochodzik i..." - wokół fenomenu kulturowego
TomaszKu - coś w tym jest. Bo książek np. Ożogowskiej nie biorę ponownie do ręki, nie ciągnie mnie do bohatera np. z "Chłopak na Opak". A z bohaterem Pana Samochodzika można się identyfikować do dzisiaj
Zaraz się okaże, że będziemy dumni z nazwania nas "dziadersem". Bo z tego co widzę, młode pokolenie "wymięka" przy pewnych trudniejszych zadaniach i zostają niezawodni "dziadersi". A jak jeszcze się okaże, że jednak rola kobiet i mężczyzn jest inna, że kobiety i mężczyźni świetnie uzupełniają swoje kompetencje w pracy, to "seksistowski dziaders" będzie komplementem. Bo nie wiem jak u tej Pani od "seksistowskiego dziadersa" ale np. u mnie w domu za mycie okien, pranie firanek, czyszczenie schodów na klatce schodowej, wyrzucanie śmieci odpowiedzialny jestem ja - nie dopuszczam żony do tych zadań (seksistowski dziaders !!!). Ale z tego co widzę, żona jest zadowolona z takiego układu ....
Zaraz się okaże, że będziemy dumni z nazwania nas "dziadersem". Bo z tego co widzę, młode pokolenie "wymięka" przy pewnych trudniejszych zadaniach i zostają niezawodni "dziadersi". A jak jeszcze się okaże, że jednak rola kobiet i mężczyzn jest inna, że kobiety i mężczyźni świetnie uzupełniają swoje kompetencje w pracy, to "seksistowski dziaders" będzie komplementem. Bo nie wiem jak u tej Pani od "seksistowskiego dziadersa" ale np. u mnie w domu za mycie okien, pranie firanek, czyszczenie schodów na klatce schodowej, wyrzucanie śmieci odpowiedzialny jestem ja - nie dopuszczam żony do tych zadań (seksistowski dziaders !!!). Ale z tego co widzę, żona jest zadowolona z takiego układu ....
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
Re: "Pan Samochodzik i..." - wokół fenomenu kulturowego
No popatrz, to tak jak u mnie ! Ja wyrzucam śmieci, segreguję te segregowane, gotuję obiady, jak mają przyjść goście. Co prawda nie robię prania ani nie zmywam naczyń, ale mamy zmywarkę i pralkę automatyczną. Na dodatek żona zarabia więcej ode mnie. W świetle klasyfikacji tamtej pani, obaj pewnie i tak jesteśmy dziadersami, bo według niej to chyba synonim mężczyzny.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Re: "Pan Samochodzik i..." - wokół fenomenu kulturowego
Ten jaki Maksymilian Paradys
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
-
- Poszukiwacz przygód
- Posty: 12
- Rejestracja: 29 paź 2023, 12:01
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 1 raz
Re: "Pan Samochodzik i..." - wokół fenomenu kulturowego
Nieźle trafiłem zdaje się na początek mojej bytności na konferencji i od razu musiałem zabrać głos. Zdenerwował mnie trochę ten referat (mam nadzieję, że chodzi o ten referat, bo jeszcze się nie pozbierałem po referatach, mam słabą pamięć) i dlatego zabrałem głos krytycznyTomaszK pisze: ↑23 paź 2023, 10:22 Pani Izabeli Desperak nie można odmówić racji w jej wnioskach dotyczących pozycji kobiety we wszystkich Samochodzikach. Oczywiście że ma rację, jeżeli rozpatrujemy jej tezy z dzisiejszego punktu widzenia, a nie z perspektywy czasów w których te książki powstawały, czyli sprzed pięćdziesięciu lat. Nie wiem czy można mieć pretensje do Juliana Tuwima o "Murzynka Bambo", do Sienkiewicza o kolonialne przedstawianie Czarnej Afryki, albo do św. Pawła, że pisząc Listy Apostolskie akceptował niewolnictwo.
Izabela Desperak nie jest jednak konsekwentna w swoich wychowawczych wnioskach. Jako jedyna pochwaliła najnowszy film Netflixa (wyraziła zdziwienie że jest w tym osamotniona), właśnie za przywrócenie bohaterkom ich należnej pozycji , a nie przeszkadza jej brutalność i trupy w filmie dla dzieci.